Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 420/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Elblągu z 2013-01-30

Sygn. akt I Ca 420/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Krzysztof Nowaczyński /spr./

Sędziowie: SO Aleksandra Ratkowska

SO Teresa Zawistowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Danuta Gołębiewska

po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2013 r. w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa A. D.

przeciwko M. D.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Braniewie

z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt I C 222/12

oddala apelację.

Sygn. akt I Ca 420/12

UZASADNIENIE

Powód A. D. wystąpił z pozwem o zobowiązanie pozwanego M. D. do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu własności nieruchomości, działki nr (...) o powierzchni 3,9386 ha, położonej w S.. W uzasadnieniu wskazywał, że nieruchomość tę w marcu 2010 r. darował pozwanemu, który jest jego synem. Pozwany po dokonaniu darowizny zachowywał się wobec niego w sposób rażąco niewdzięczny, co uzasadniało odwołanie darowizny i wystąpienie na drogi postępowania sądowego.

Pozwany M. D. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz od pozwanego zwrotu kosztów procesu. Zaprzeczył okolicznościom podnoszonym na uzasadnienie żądania pozwu, wskazując że przekazał pozwanemu po zwarciu umowy darowizny uzgodnioną kwotę 20.000 zł i nigdy nie zachowywał się w sposób niewdzięczny wobec pozwanego.

Wyrokiem z dnia 10 października 2012r. Sąd Rejonowy w Braniewie oddalił powództwo i nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego. Orzeczenie to było wynikiem następujących ustaleń i wypływających z nich wniosków:

Umową z dnia 19 marca 2010r., zawartą w formie aktu notarialnego przed notariuszem B. K. w Kancelarii Notarialnej w P., A. D. darował swojemu synowi M. D. do jego majątku osobistego działkę nr (...) o powierzchni 3,9386 ha położoną w S. gm. M.. Strony umowy ustaliły, że powód otrzyma od pozwanego 20.000 zł, z przeznaczeniem na jego utrzymanie. Przed podpisaniem umowy darowizny powód otrzymał od pozwanego kwotę 3.000 zł, zaś po podpisaniu umowy 17.000 zł.

Powód powoływał się na rozmowę z pozwanym z września 2010 roku, w której upominał się o pieniądze. Wówczas pozwany miał odezwać się do niego niestosownie, wulgarnymi słowami. Twierdził, że po tym zdarzeniu praktycznie ze sobą nie rozmawiali. Powód unikał pozwanego, gdyż uważał, że mogłoby to sprowokować nieporozumienia. W szczególności nie zwracał się do syna o pieniądze, nie prosił o żadną pomoc, nie informował o swojej sytuacji.

Dalej ustalił Sąd, że kilka lat temu, jeszcze przed dokonaniem darowizny na rzecz pozwanego, powód wyprowadził się z domu w B., gdyż nie mógł dojść do porozumienia z byłą żoną. W domu tym mieszka obecnie była żona powoda a także pozwany ze swoją żoną B. D.. Dom stanowi własność byłej żony powoda R. D. (1), przy czym powód nadal ma w nim do swojej dyspozycji pomieszczenia, w których przetrzymuje rzeczy osobiste, czasem tam bywa. W jego pokoju znajdował się przez jakiś czas telewizor należący do synowej. Jeszcze przed zawarciem umowy darowizny, gdy powód przyszedł do domu zauważył, że w pokoju nie ma telewizora oraz wstawiono uszkodzony dekoder. Tymczasem telewizor został przeniesiony przez synową do pokoju teściowej, gdy zepsuł się jej odbiornik telewizyjny. Powód wskazywał również, że domownicy zużyli gaz z jego butli gazowej. Ponadto w pomieszczeniu gospodarczym powód miał trzymać złom, w tym taki, który uważał za użytkowy. Pozwany zrobił porządek w tym pomieszczeniu, rzeczy przedstawiające wartość umieścił w innym miejscu. Podczas jednej z wizyt, w maju 2011 r. , powód zauważył zrobione porządki i brak złomu w dotychczasowym miejscu. Nie spytał pozwanego o to co się ze złomem stało, gdzie się znajduje, nie chciał z nim na ten temat rozmawiać zakładając, że spowoduje to zatargi.

Sąd a quo ustalił nadto, że w pozwie z dnia 14 lipca 2011 r. R. D. (1) skierowanemu przeciwko A. D. o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności, M. D. wskazany został jako świadek na okoliczność zapłacenia przez nią A. D. należności wynikających z ugody sądowej; M. D. nie składał w tej sprawie zeznań.

Ustalono wreszcie, iż dnia 26 listopada 2010 r. powód sprzedał R. K. nieruchomość, której cena w akcie notarialnym określona została na 37.380 zł.

Sąd Rejonowy zważył, że powód domagał się od pozwanego zwrotu przedmiotu darowizny dokonanej dnia 19 marca 2010 r. Wskazywał, że pozwany zachował się wobec niego rażąco niewdzięcznie i domaga się zobowiązania pozwanego do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na niego własności nieruchomości, która była przedmiotem darowizny. Argumentował, że przy zawieraniu umowy pozwany zobowiązał się pomagać mu finansowo, dawać pieniądze na utrzymanie. Za przejaw rażącej niewdzięczności syna powód uważał przede wszystkim niedotrzymanie tego właśnie zobowiązania.

W ocenie Sądu, zgodnie z art. 900 kc, odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie. W okolicznościach niniejszej sprawy uznać należało, że odwołania darowizny powód dokonał równocześnie z żądaniem zwrotu jej przedmiotu, wnosząc pozew w niniejszej sprawie. Należało więc ocenić, czy powód skutecznie odwołał darowiznę, czy spełnione są przesłanki z art. 898 i 899 k.c., skoro pozwany przeczył aby w jakikolwiek sposób zachował się wobec powoda niewdzięcznie. Zarzucił on ponadto, że rozmowa z września 2010 r., na którą wskazuje powód – a przeprowadzeniu której zaprzeczał – nie może być podstawą odwołania darowizny, gdyż od tamtego czasu do wniesienia pozwu upłynął ponad jeden rok.

Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z art. 898 § 1kc darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Przepis art. 899 § 3 kc stanowi natomiast, że darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Wobec tego uprawnienie do odwołania darowizny jest uzależnione od dopuszczenia się rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy. Musi to być zatem zachowanie obdarowanego a nie osoby trzeciej. Zachowania innych osób niż pozwany, byłej żony powoda czy innych członków rodziny, nie mogły więc decydować o powstaniu uprawnienia powoda do odwołania darowizny uczynionej pozwanemu. Wyjaśnił dalej Sąd a quo, że rażąca niewdzięczność, o której w przepisie mowa, a uzasadniająca odwołanie darowizny, musi wystąpić po zawarciu umowy. Nie stanowi podstawy odwołania darowizny w oparciu o komentowany przepis zachowanie noszące znamiona rażącej niewdzięczności, które wystąpiło przed zawarciem umowy. Nie ma też ogólnej reguły pozwalającej na uznanie zachowania obdarowanego wobec darczyńcy za rażącą niewdzięczność uzasadniającą odwołanie darowizny. Oceniając czy obdarowany dopuścił się niewdzięczności wobec obdarowanego i czy była to niewdzięczność rażąca, należy rozpatrywać okoliczności konkretnej sprawy. Przy dokonywaniu oceny zachowania obdarowanego trzeba także uwzględniać zachowanie darczyńcy. Można natomiast wskazać, iż pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego skierowane bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które obiektywnie musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przez obdarowanego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności. Rażącą niewdzięczność musi przy tym cechować znaczne nasilenie złej woli obdarowanego, skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy czy szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są z pewnością odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia. Zachowanie, o którym wyżej mowa, może być uznane za wyczerpujące znamiona rażącej niewdzięczności, jeżeli będzie świadomym, rozmyślnym naruszeniem podstawowych obowiązków. Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują natomiast czyny nieumyślne obdarowanego, czy drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne, incydentalne sprzeczki, zwykłe przypadki życiowych konfliktów.

Dalej Sąd Rejonowy wyjaśnił, że uprawnienia darczyńcy do odwołania darowizny z powodu niewdzięczności obdarowanego mogą być realizowane jedynie w ustawowo określonym przedziale czasu. Na realizację uprawnienia przewidziano termin jednoroczny, po jego upływie uprawnienie to wygasa. Bieg terminu rozpoczyna się od momentu dowiedzenia się o przyczynie odwołania darowizny, a więc powzięcia wiedzy o niewdzięcznym zachowaniu obdarowanego.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy Sąd podkreślił, że powód akcentuje, iż pozwany nie dotrzymał ustnego ustalenia, że z pieniędzy otrzymywanych tytułem dopłat przekaże mu na utrzymanie 20.000 zł, w kwotach po 1.000 zł miesięcznie. Pozwany przyznał, że umówił się z powodem co do dania mu kwoty 20.000 zł, zaprzeczył przy tym aby płatność miała nastąpić we wskazywanych ratach, co potwierdziły dowody z zeznań świadków R. D. (1) i B. D.. Z ich zgodnych zeznań wynikało ponadto, że dnia 19 marca 2010r. przed podpisaniem umowy u notariusza pozwany przekazał powodowi kwotę 3.000 zł, zaś po jej zawarciu kwotę 17.000 zł. W ocenie Sądu brak podstaw aby zeznaniom tych świadków odmówić wiarygodności. W szczególności nie pozbawia tej wiarygodności sam fakt pokrewieństwa i bliskich relacji świadków z pozwanym. Powód nie wskazał bowiem jakiegokolwiek dowodu na wykazanie okoliczności przeciwnych, sam nie przedstawił żadnych dowodów, które mogłyby konkurować z dowodami przedstawionymi przez pozwanego. Pozwany zaprzeczył też, aby we wrześniu 2010r. miała miejsce opisana przez powoda rozmowa, w której powód upominał się o pieniądze, i w której pozwany miałby niestosownie się do niego odezwać. Temu zdarzeniu powód nadawał natomiast szczególne znaczenie, twierdząc że świadczy ono o rażąco niewdzięcznym zachowaniu pozwanego. Nie udowodnił jednak aby istotnie do takiej rozmowy doszło. Nadto miała się ona odbyć we wrześniu 2010r., a więc do dnia wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie upłynął ponad rok, wobec czego dowód ten nie mógł mieć znaczenia prawnego dla uzasadnienia żądania pozwu. Dalej sam powód podawał, iż od września 2010r. praktycznie nie rozmawiał z pozwanym, unikał go. Pozwany odbierał to jako traktowanie „jak powietrze”. Powód nie prosił go też od tego czasu o żadne pieniądze, nie informował o swojej sytuacji, problemach ze zdrowiem czy finansowych. W takiej sytuacji, gdy wyraźnie relacje powoda zarówno z pozwanym jak i całą rodzina nie były zbyt bliskie, powód czasem tylko bywał w domu w B. a bywając unikał jakichkolwiek rozmów, trudno wymagać, aby pozwany domyślał się, że powód mógłby może jakiejś pomocy np. w chorobie. Nie zostało więc wykazane przez powoda w toku procesu aby zdarzyła się jakakolwiek sytuacja, w której pozwany odmówił powodowi pomocy. Natomiast powód akcentował jedynie, że jego sytuacja finansowa jest zła, brakuje mu na życie i leki. Jednak sam fakt popadnięcia darczyńcy w niedostatek nie stanowi podstawy do odwołania darowizny. W takiej sytuacji darczyńca może bowiem domagać się od obdarowanego aby ten – w granicach istniejącego jeszcze wzbogacenia – dostarczał mu środków brakujących do utrzymania odpowiadającego jego usprawiedliwionym potrzebom albo wypełnienia ciążących na nim ustawowych obowiązków alimentacyjnych. Dopiero zaś ewentualna odmowa pomocy ze strony obdarowanego może podlegać ocenie, czy zachowanie obdarowanego nie nosi znamion rażącej niewdzięczności. Niewątpliwie jednak obdarowany musi mieć wiedzę o zaistniałej zmianie w sytuacji obdarowanego, musi dowiedzieć, że ten znalazł się w jakimś niekorzystnym położeniu, że popadł w niedostatek.

Tymczasem w przedmiotowej sprawie powód o żadną pomoc przynajmniej od września 2010r. do pozwanego nie zwracał się, nie informował go o jakichkolwiek swoich problemach. Powód podnosił, że obecnie praktycznie nie ma gdzie mieszkać. Wskazuje, że latem mieszka w namiocie a zimą u rodziny bądź znajomych. Bezspornie jednak sam podjął on decyzję o wyprowadzeniu się z domu w B., jeszcze przed dokonaniem darowizny, dlatego że nie układały się dobrze jego relacje z byłą żoną. Już zatem z twierdzeń powoda wynika, że w żaden sposób nie przyczynił się do tego pozwany. Bezsporne jest też, że powód nadal ma do swojej dyspozycji pomieszczenia w domu w B., może z nich korzystać, ma tam swoje rzeczy. Wyłącznie jego wyborem jest mieszkanie w innym miejscu. W szczególności powód nie wykazał w żaden sposób, aby jakieś działania pozwanego miały uniemożliwiać czy utrudniać mu korzystanie z domu w B.. Powód nie wykazał też aby rzeczywiście pozwany zabrał z jego pokoju jakieś rzeczy osobiste, telewizor który stanowiłby własność powoda, dekoder, czy zużył gaz. Nie wykazał też aby pozwany pozbył się wartościowych rzeczy powoda z pomieszczenia gospodarczego. Wreszcie okoliczność, że pozwany został wskazany w pozwie R. D. (1)jako świadek mający zeznawać w sprawie wytoczonej przez nią przeciwko A. D., trudno w ogóle uznać za jakiekolwiek działania pozwanego wobec powoda. Nie przedstawił też powód żadnego dowodu na wykazanie, że pozwany w jakikolwiek sposób utrudniał postępowanie egzekucyjne prowadzone przez powoda wobec jego byłej żony.

Z przedstawionych względów powództwo, zdaniem Sądu Rejonowego, jako niezasadne należało oddalić. O kosztach procesu postanowiono na mocy art. 102 k.p.c., uwzględniając przedmiot niniejszego procesu i sytuację finansową powoda. Powód był subiektywnie przekonany, że zaistniały przesłanki do odwołania darowizny nieruchomości, którą uczynił swojemu synowi. Ponadto znajduje się w trudnej sytuacji materialnej.

W apelacji od powyższego wyroku powód A. D., jak należało wnosić, domagał się jego zmiany przez uwzględnienie żądania pozwu. Zarzucił, że wydany wyrok jest niesprawiedliwy i krzywdzący. Został wydany na podstawie zeznań świadków, powiązanych z pozwanym, o których wyłączenie powód wnosił, a co Sąd bezzasadnie odrzucił. Świadkowie – małżonka i matka pozwanego – złożyli fałszywe zeznania, podżegani do tego przez samego pozwanego, co już uzasadnia cofnięcie darowizny. Do takich zeznań podżegał świadków oraz pozwanego również jego pełnomocnik, który przecież powinien stać na straży prawa i praworządności. Powód wskazał również, że wadliwe jest ustalenie Sądu I instancji o przekazaniu mu przez pozwanego pieniędzy na utrzymanie, gdyż nigdy do tego nie doszło i pozwany nie dysponuje pokwitowaniem potwierdzającym taki fakt.

Pozwany M. D. nie odniósł się do apelacji powoda.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja powoda jako niezasadna podlegała oddaleniu. Wbrew stawianym zarzutom Sąd pierwszej instancji poczynił w sprawie trafne ustalenia faktyczne i na ich podstawie wyciągnął właściwe wnioski, które prowadziły do oddalenia powództwa o zobowiązanie pozwanego do złożenia oświadczenia woli, wobec niewykazania spełnienia przesłanki rażącej niewdzięczności, co było niezbędne do skutecznego odwołania darowizny. Dlatego też poczynione w sprawie ustalenia i wyciągnięte wnioski Sąd drugiej instancji przyjmuje za własne, bez potrzeby procesowej ponownego ich przedstawiania w niniejszym uzasadnieniu, wyjaśniając że w takiej sytuacji należy jedynie szerzej umotywować te ustalenia i oceny, które zostały zakwestionowane w apelacji (tak trafnie: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 października 1998r., III CKN 650/98, nie publik.).

W apelacji powód skupił się na zarzutach dotyczących faktycznie naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., tj. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów w zakresie oceny zeznań świadków R. D. (1) i B. D., a także zeznań samego pozwanego, który miał dodatkowo podżegać świadków do składania fałszywych zeznań. Taki zarzut postawiono również pełnomocnikowi pozwanego. Sąd pierwszej instancji oceniając zeznania świadków uznał je za wiarygodne i logiczne, szczególnie co do okoliczności przekazania powodowi ustalonej kwoty 20.000 zł na koszty utrzymania i życia po zawarciu umowy darowizny. Trzeba w tym miejscu wyjaśnić, ze sąd ocenia materiał dowodowy w sposób wszechstronny, zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Dlatego też strona, która podważa dokonaną ocenę musi wykazać na czym polega sprzeczność dokonanej oceny z tymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Nie wystraszy więc powołanie się na inną, odmienną ocenę dowodów opartą o własne przekonanie. Również zarzut o bliskich powiązaniach rodzinnych świadków z pozwanym – matka i żona pozwanego – sam w sobie nie przekreśla waloru wiarygodności ich zeznań, bez wykazania sprzeczności, nieścisłości, czy braku konsekwencji w zeznaniach świadków. Argument, czy wręcz przekonanie powoda, że pozwany i jego pełnomocnik podżegali świadków do składania fałszywych zeznań pozostaje jedynie twierdzeniem powoda, które w żaden sposób nie zostało uzasadnione i dowiedzione.

Ogólną zasadą procesu cywilnego jest zasada kontradyktoryjności, zgodnie z którą strony obowiązane są dowodzić przed sądem swoich twierdzeń poprzez zgłaszanie dowodów na ich potwierdzenie. Konkretyzuje ją przepis art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, którą wywodzi z niego skutki prawne. Tak więc, to nie na pozwanym spoczywał ciężar dowodu w sprawie, a na powodzie, który dokonał odwołania darowizny. Wobec tego, to powód obowiązany był do wykazania, że po dokonaniu darowizny pozwany zachowywał się wobec niego w sposób rażąco niewdzięczny, co uzasadniało skuteczne odwołanie darowizny. Należy też uzupełniająco wyjaśnić, że przepis art. 898 § 1 k.c., stanowiący materialnoprawną podstawę dla żądania pozwu, nie wyjaśnia, co kryje się pod pojęciem „rażąca niewdzięczność”, co wynika oczywiście z faktu zróżnicowania sytuacji życiowych. To sąd rozpoznający sprawę musi każdorazowo dokonać takiej oceny przez pryzmat norm moralnych, kierując się celami jakie realizuje umowa darowizny, w świetle zasad doświadczenia życiowego. Przy czym, nie każdy objaw zachowania sprzecznego z wolą darczyńcy, który może być uznany za niewdzięczny, uzasadnia skuteczne odwołanie darowizny. Chodzi więc o zachowanie rażąco niewdzięczne, czyli takie, które cechuje się znacznym nasileniem się złej woli, kierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej (tak też: Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 29 sierpnia 2012r., I ACa 451/12, system Lex nr 1220624).

Przenosząc powyższe uwagi, stanowiące uzupełnienie prawidłowych rozważań Sądu I instancji, na grunt przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy zauważa, że powód nie przedstawił żadnych wniosków dowodowych, które uzasadniałyby twierdzenie, iż pozwany po zawarciu umowy darowizny dopuścił się wobec niego zachowań, które można by zakwalifikować jako rażąco niewdzięczne. Okoliczność, że we wrześniu 2010r. pozwany miał odmówić przekazania mu umówionych pieniędzy oraz odnieść się do niego wulgarnymi słowami, niezależnie od tego, że sam pozwany i świadkowie jej zaprzeczyli, nie mogłaby i tak stanowić podstawy do odwołania darowizny, skoro od daty tego zdarzenia do daty złożenia oświadczenie o odwołania darowizny (złożenia pozwu) upłynął roczny okres czasu z art. 899 § 3 k.c. Natomiast po tej dacie, jak zeznał sam powód, nigdy już nie prosił pozwanego o żadne pieniądze i nie zwracał się do niego o żadną pomoc, żeby nie doszło do scysji. Twierdził wprawdzie, że były jeszcze inne drobne sytuacje, które składały się na rażącą niewdzięczność syna, ale nie tylko nie wyjaśnił o jakie zachowania i sytuacje chodzi, ale wręcz stwierdził, że „…życie składa się z rożnych właśnie drobiazgów” (por. zeznania powoda – k. 50v). Także pozostałe twierdzenia powoda o zabraniu mu telewizora, zamianie dekodera, wykorzystaniu butli z gazem, czy usunięciu złomu użytkowego nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym, nie mówiąc o tym, że znaczna ich część nawet przez powoda nie była przypisywana pozwanemu. Zresztą w apelacji powód już tych ustaleń i ocen Sądu Rejonowego nie kwestionował i żadnych zarzutów w tym zakresie nie stawiał.

Z przedstawionych względów należało podzielić ocenę, iż powód nie udowodnił, że w sposób skuteczny odwołał darowiznę uczynioną na rzecz pozwanego, i dlatego jego powództwo zasadnie oddalono. Z tych też przyczyn należało oddalić wniesioną przez niego apelację, na podstawie art. 385 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Krystowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Elblągu
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Nowaczyński,  Aleksandra Ratkowska ,  Teresa Zawistowska
Data wytworzenia informacji: