Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 16/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Elblągu z 2014-02-26

Sygn. akt I Ca 16/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2014 roku

.

Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny

w składzie następującym :

Przewodniczący: SSO Krzysztof Nowaczyński

Sędziowie : SO Dorota Twardowska

SO Arkadiusz Kuta ( spr. )

Protokolant : st. sekr. sąd. Danuta Gołębiewska

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2014 roku w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Elblągu

z dnia 16 października 2013 roku , sygn. akt IX C 1688/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok :

a.  w punkcie 1 ( pierwszym ) i obniża zasądzoną powódce kwotę 24.600 zł do kwoty 24.328 zł ( dwadzieścia cztery tysiące trzysta dwadzieścia osiem złotych ) z odsetkami ustawowymi od kwot :

- 10.000 zł od dnia 16 lipca 2010 roku do dnia zapłaty ,

- 1.000 zł od dnia 1 maja 2012 roku do dnia zapłaty ,

- 13.328 zł od dnia 24 maja 2013 roku do dnia zapłaty ;

b. w punkcie 3 ( trzecim ) i zasądza od pozwanego (...)

i (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz

powódki K. G. kwotę 447 zł ( czterysta

czterdzieści siedem złotych ) tytułem kosztów procesu ;

c. w punkcie 4 ( czwartym ) i nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu

Rejonowego w E. tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych : od

powódki kwotę 1.264,25 zł ( jeden tysiąc dwieście sześćdziesiąt cztery złote

dwadzieścia pięć groszy ) i od pozwanego kwotę 1.034,38 zł ( jeden tysiąc

trzydzieści cztery złote trzydzieści osiem groszy ) ;

2.  oddala apelacje stron w pozostałym zakresie ;

3.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu za drugą instancję .

UZASADNIENIE

K. G. domagała się zasądzenia od (...) Spółki Akcyjnej kwoty 11.000 zł. W uzasadnieniu pozwu podała, że na żądaną kwotę składa się kwota 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 1.000 zł tytułem odszkodowania za opiekę osób trzecich.

Pozwana Spółka złożyła odpowiedź na pozew domagając się oddalenia powództwa oraz zasądzenia kosztów procesu.

W dniu 22 marca 2013 roku zawiadomiono Sąd, że wskutek przekształcenia dokonanego w oparciu o art. 553 § 1 w zw. z art. 551 § 1 k.s.h. (...)Spółka Akcyjna wstąpiło we wszystkie prawa i obowiązki (...) Spółki Akcyjnej.

Pismem z dnia 6 maja 2013 roku strona powodowa rozszerzyła powództwo do kwoty 54.600 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: 11.000 zł od dnia 23.02.2010 roku do dnia zapłaty oraz od 43.600 zł od dnia doręczenia pisma stronie przeciwnej do dnia zapłaty.

Wyrokiem z dnia 16 października 2013 r. Sąd Rejonowy w Elblągu:

1.  zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W.na rzecz powódki K. G.kwotę 24.600 zł wraz z ustawowymi odsetkami : od kwoty 4.600 zł od dnia 1 maja 2012 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 20.000 zł od dnia 24 października 2013 r. do dnia zapłaty,

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

3.  zniósł wzajemnie koszty procesu,

4.  nakazał ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Elblągu kwotę 2.180 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Ustalił Sąd Rejonowy , że w dniu 29 października 2009 r. w E., na przejściu dla pieszych na ul. (...), prawidłowo przechodząca przez jezdnię powódka została potrącona przez A. Z., kierującego samochodem osobowym marki (...). Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) (...).

Bezpośrednio z miejsca zdarzenia K. G.została przewieziona do (...) w E., gdzie była hospitalizowana przez okres 7 dni. Rozpoznano u niej złamanie wieloodłamowe kłykcia bocznego lewej piszczeli z przemieszczeniem oraz złamanie barkowego końca obojczyka. W dniu 30 października 2009 roku w związku ze złamaniem kłykcia bocznego lewej piszczeli poddano ją leczeniu operacyjnemu. Materiał zespalający usunięto w dniu 20 kwietnia 2011 roku. Złamanie obojczyka zakwalifikowano do leczenia zachowawczego. Powódce założono gips, a na obojczyk tzw. ósemkę, z zaleceniem utrzymania unieruchomień przez 6 tygodni.

Po wypisaniu ze szpitala (...)do dnia 4 grudnia 2009 r. wyłącznie leżała, a po tym okresie zaczęła się poruszać na wózku inwalidzkim. W marcu 2010 r. rozpoznano u niej złamanie kostki bocznej podudzia lewego z wylewem do stawu skokowego lewego. Od początku marca 2010 r. powódka zaczęła się poruszać przy pomocy kul. W kwietniu 2010 r. zalecono jej rehabilitację z powodu przykurczu lewego kolana i stawu skokowego. We wrześniu i październiku 2010 r. powódka była leczona z powodu bólów lewego kolana i stawu skokowego, ból nie ustąpił do dnia dzisiejszego.

W okresie po wypisaniu ze szpitala powódka wymagała pomocy osób trzecich we wszystkich czynnościach życia codziennego. Przez pierwsze trzy miesiące opiekę nad nią sprawował mąż S. G., siostra K. C. oraz synowa M. P.. Do końca lutego 2010 r. dzienny wymiar opieki wynosił około 12 godzin na dobę, natomiast od marca, kiedy to powódka zaczęła się poruszać samodzielnie o kulach, wymiar opieki nad nią zmniejszył się do około 4 godzin na dobę.

W okresie około miesiąca po wypadku powódka cierpiała na dolegliwości bólowe związane z doznanymi potłuczeniami, a obecnie ból kolana i stawu skokowego oraz ból lewego uda. Sprawność lewej ręki jest ograniczona. Odczuwa niepokój przy przekraczaniu jezdni oraz lęk przed przechodzeniem w pobliżu jezdni, co wyczerpuje kryteria lęku fobicznego. W wyniku zdarzenia powódka doznała zaburzeń adaptacyjnych o obrazie lękowo-depresyjnym. Na skutek wypadku K. G. doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 24%.

Przed zdarzeniem K. G. była systematycznie rehabilitowana z powodu schorzeń kończyn dolnych oraz dyskopatii kręgosłupa szyjnego, a od 2002 roku leczono ją także z powodu lewostronnej rwy kulszowej. Przed wypadkiem powódka była aktywna, miała wielu znajomych, często wychodziła z domu, opiekowała się wnuczką oraz zajmowała się uprawą ogródka działkowego, który sprzedała po wypadku w związku z brakiem sił do jego pielęgnowania. Obecnie powódka nie pracuje, rzadko wychodzi z domu, nie utrzymuje kontaktu ze znajomymi, czuje się cały czas obolała i bardzo szybko się męczy. W dalszym ciągu potrzebuje opieki przy pracach domowych, bądź zakupach. U powódki cały czas występują problemy ze snem. Ponadto przebyte urazy spowodowały utrudnienia w chodzeniu, zwłaszcza na dłuższych dystansach.

Sąd Rejonowy wyjaśniał, że w przedmiotowej sprawie niespornym było, że pozwany ponosił odpowiedzialność wobec K. G.z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej właściciela pojazdu samochodowego, przy czym podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego stanowiły przepisy art. 805 § 1 k.c. i art. 822 k.c. Odpowiedzialność ta uzasadniała roszczenie o odszkodowanie określone w art. 444 § 1 i § 2 k.c. - w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Korzystanie z pomocy innej osoby i związane z tym koszty stanowią koszty leczenia w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia15 lutego 2007 r.( sygn. II CSK 474/06), wyjaśniono że rozmiar roszczenia z tego tytułu nie może przekraczać wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania takiej opieki. Sąd pierwszej instancji uznał, że powódce przysługuje zwrot kosztów związanych ze sprawowaniem nad nią opieki przez osoby bliskie. Na podstawie zeznań świadków oraz relacji powódki ustalono, że okres, w którym konieczne było sprawowanie opieki to czas po opuszczeniu przez nią szpitala do końca maja 2010 r., przy czym do końca lutego wymagała ona pomocy osób trzecich przez około 12 godzin na dobę, a od marca 2010 r. (kiedy to powódka zaczęła poruszać się o kulach) w wymiarze około 4 godzin dziennie. Z informacji udzielonej przez (...). Ł.w E.wynika, że koszt usług opiekuńczych sprawowanych przez wykwalifikowane pielęgniarki wynosił średnio 12 zł za 1 godzinę. Dlatego też uznano, że żądana przez powódkę kwota 4600 zł tytułem zwrotu kosztów sprawowania nad nią opieki w okresie od lutego 2010 roku do końca maja 2010 roku nie przekracza kwoty, którą powódka byłaby zmuszona zapłacić przy korzystaniu z pomocy wykwalifikowanej osoby.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że w myśl art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną za doznaną krzywdę . Wyjaśniono, że pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma niedookreślony charakter, jednak w judykaturze wskazuje się na kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwaną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy , ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach , odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok SN z 28.08.2001r., III CKN 427/00). Krzywda podlegająca naprawieniu przez zasądzenie zadośćuczynienia to zarówno cierpienia fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała). Przyznanie zadośćuczynienia nie jest obligatoryjne, jednakże w przedmiotowej sprawie brak przesłanek uzasadniających odmowę jego przyznania.

W ocenie Sądu pierwszej instancji ustalenia faktyczne wskazują, iż krzywda doznana przez powódkę była realna i rzeczywista. Zwrócono uwagę, że w konsekwencji wypadku nastąpiło znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej, przejawiające się długim leczeniem i związaną z nim koniecznością poddawania się bolesnej rehabilitacji oraz przyjmowaniem wielu leków, szczególnie przeciwbólowych, w związku z dotkliwym bólem, który w mniejszym natężeniu jest przez nią odczuwany do dziś. Podkreślono, że powódka przez okres 6 tygodni po wypadku miała na założony gips stopowo-udowy, a także ósemkę co całkowicie pozbawiło ją możliwości wykonywania czynności życia codziennego. Wymagała w tym okresie pomocy we wszystkich czynnościach, co było dla powódki krępujące i frustrujące, zważywszy na okoliczność, iż przed wypadkiem była osobą aktywną, prowadzącą gospodarstwo domowe i w pełni samodzielną. Ze względu na dolegliwości bólowe oraz długotrwałość procesu rehabilitacji powódka zmuszona była sprzedać działkę ogrodniczą, której uprawa przynosiła jej wiele satysfakcji, ograniczyła kontakty ze znajomymi i rodziną oraz nie jest w stanie zajmować się wnuczką, co wcześniej czyniła. Na skutek wypadku komfort życia uległ znacznemu pogorszeniu, zmieniło się jej usposobienie, co pogorszyło jej relacje z najbliższymi, ma obniżony nastrój, a jej obecna kondycja psychiczna wskazuje na wystąpienie zaburzeń adaptacyjnych i stanów lękowo-depresyjnych, co utrudnia jej codzienne funkcjonowanie.

Podkreślono, że zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień i powinno stanowić rekompensatę za krzywdę doznaną przez powódkę. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, przy czym określając wysokość zadośćuczynienia pieniężnego Sąd powinien wziąć po uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych (odczuwane do dzisiaj dolegliwości bólowe, uniemożliwiały normalne funkcjonowanie powódki, odczuwane do dzisiaj bóle nogi), stres związany z samym wypadkiem drogowym oraz stanem zdrowia po wypadku, wielkość trwałego uszczerbku na jej zdrowiu (24 %). Zadośćuczynienie powinno przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwaną wartość, odniesioną do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinno być utrzymane w rozsądnych granicach. Żądanie powódki w zakresie wysokości zadośćuczynienia należało – w ocenie Sądu pierwszej instancji - uznać za wygórowane, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczność, że powódka przed wypadkiem nie była osobą w pełni zdrową, poddawała się rehabilitacji w związku z bólami kończyn dolnych i kręgosłupa, zatem jej aktywność życiowa również uległaby z czasem z tego powodu ograniczeniu. Założono także, że zły stan psychiczny, po wdrożeniu właściwego leczenia, może ulec znacznej poprawie. W opinii biegłego psychiatry wskazano także, że objawy dezadaptacji mają tendencję do samoistnego wygasania.

W ocenie Sądu Rejonowego, zadośćuczynienie należne powódce winno wynieść zatem 52.000 zł i zasądzono od pozwanego kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia, uwzględniając że pozwany wypłacił już powódce z tego tytułu łączną kwotę 32.000 zł, a w pozostałej części żądanie oddalono.

Wskazano, że zgodnie z treścią przepisu art. 481 § 1 k.c. powódce przysługują od pozwanego odsetki ustawowe za opóźnienie. Generalnie odsetki od odszkodowania pieniężnego należą się od dnia, w którym powinno ono być zapłacone – zasadniczo wyznaczonego przez wezwanie dłużnika do wykonania zobowiązania (art. 455 k.c.).

W odniesieniu do żądania zwrotu kosztów opieki nad powódką podstawę ustalenia daty wymagalności roszczenia stanowi art. 817 § 2 k.c. Uwzględniając, że żądanie zwrotu kosztów opieki zostało skierowane do pozwanego w dniu 5 marca 2010 r. ( k. 41 akt szkody), a okres sprawowania opieki nad powódką został pozwanemu wskazany w dniu 16 kwietnia 2012 r. w pozwie, którego odpis w tej dacie odebrał, Sąd pierwszej instancji uznał, że ubezpieczyciel powinien był wypłacić odszkodowanie z tego tytułu w terminie 14 dni, tj. do dnia 30 kwietnia 2012 r. Odnośnie kwoty 20.000 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, odsetki zasądzono od dnia 24 października 2013 roku, tj. od 8 dnia po dniu ogłoszenia wyroku. Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie zachodzą podstawy do uznania, że do zadośćuczynienia zasądzonego na podstawie art. 444 k.c. odsetki za opóźnienie powinny być zawsze zasądzone od daty wezwania do zapłaty lub innej daty sprzed zamknięcia rozprawy. Kwestia ta winna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym przypadku. Mając na uwadze okoliczność, że krzywda doznana przez powódkę została precyzyjnie oceniona dopiero w toku niniejszej sprawy w oparciu o cztery opinie biegłych sądowych, zeznania świadków oraz samej powódki, o odsetkach orzeczono jak wyżej.

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony.

K. G. domagała się:

- zmiany wyroku i zasądzenia od pozwanego kwoty 44.600 zł z ustawowymi odsetkami od kwot 11.000 zł od dnia 23.02.2010 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 33.600 zł od dnia następnego po doręczeniu pisma z dnia 6.05.2012 r. pozwanemu do dnia zapłaty,

- zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu przez zasądzenie od pozwanego tych kosztów, łącznie z kosztami za postępowanie zażaleniowe,

- zmiany rozstrzygnięcia o kosztach sądowych przez obciążenie tymi kosztami pozwanego w całości. Nadto wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu za drugą instancję

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

- obrazę prawa materialnego - art. 445 § l k.c. przez uznanie, że zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł (łącznie 72.000 zł) jest rażąco wysokie;

- obrazę prawa materialnego - art. 481 § l k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez uznanie, że roszczenie powódki o zadośćuczynienie stało się wymagalne 8 dni po wydaniu wyroku, kiedy z okoliczności sprawy wynika, że pozwany prowadził postępowanie likwidacyjne, w którym ujawnione były wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia oraz był wzywany do zapłaty, a po tych wezwaniach i po złożeniu pozwu nie ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na krzywdę i wysokość zadośćuczynienia;

- błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, że w dacie złożenia pozwu nie były znane okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia, gdy z materiałów zebranych w sprawie wynika, że w dacie zgłoszenia żądania zapłaty zadośćuczynienia znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a tym samym wysokość zadośćuczynienia;

- obrazę prawa procesowego w szczególności art. 100 k.p.c. zdanie drugie przez jego niezastosowanie,

- obrazę prawa procesowego w szczególności art. 130 3 § 2 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. zdanie drugie przez obciążenie powódki całością kosztów sądowych , wbrew zasadom obowiązującym przy zwrocie kosztów.

Powódka wskazała, że odpowiednie zadośćuczynienie powinno mieścić się w kwocie 72.000 zł, a pozwany winien jej dopłacić jeszcze 40.000 zł. Zdaniem skarżącej zadośćuczynienie w tej wysokości nie jest rażąco wygórowane. W związku z wypadkiem powódka była i nadal jest narażona na duże cierpienia zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Zdaniem skarżącej sam procentowo ustalony trwały uszczerbek na zdrowiu nie indywidualizuje jej sytuacji, ani nie opisuje doznanej przez nią krzywdy w sposób dostateczny. Trzeba mieć na względzie, że w okresie od 29.10.2009 r. do dnia 4.11.2009 r. przebywała w szpitalu, gdzie przeszła operację. Wymagała opieki osób trzecich. W okresie od 4 listopada 2009 r. do marca 2010 r. poruszała się na wózku. Zespolenie kości usunięto dopiero w kwietniu 2011 r. W ciągu tego czasu powódka oprócz oczywistych cierpień fizycznych musiała też znosić cierpienie psychiczne związane z zależnością od osób trzecich oraz ograniczeniem aktywności życiowej. Nie ulega wątpliwości, że powódka będzie musiała w przyszłości nadal znosić ujemne skutki zdarzenia. Podkreślono, że gdyby nie wypadek nie zaistniałyby zaburzenia adaptacyjne. W ocenie skarżącej zasądzona jej przez Sąd pierwszej instancji kwota jest nieadekwatna do rozmiaru doznanych przez nią cierpień, jeśli uwzględnić intensywność tych cierpień, czas ich trwania, a także ujemne skutki zdrowotne, jakie powódka będzie zmuszona znosić w przyszłości.

Jednocześnie powódka podkreśliła, że wszystkie te okoliczności mające wpływ na ocenę krzywdy i wysokość zadośćuczynienia zostały opisane przez biegłych w toku postępowania, jednakże znane były przed jego wszczęciem i przed wezwaniami do zapłaty. W ocenie powódki Sąd pierwszej instancji niesłusznie uznał, że roszczenie powódki o zadośćuczynienie stało się wymagalne 8 dni po wydaniu wyroku. W aktach szkody znajdują się wezwania do zapłaty gdzie sprecyzowano żądaną kwotę dodatkowego zadośćuczynienia na 71.000 zł (całe zadośćuczynienie sprecyzowano na kwotę 90.000 zł). W pozwie powódka powołuje się na to wezwanie, a pozwany temu nie zaprzeczył. W dacie wezwania do zapłaty i w dacie wnoszenia pierwszego jak i drugiego pozwu znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia, a żądana kwota z tytułu zadośćuczynienia była usprawiedliwiona co do wysokości. W trakcie procesu nie ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na krzywdę i wysokość zadośćuczynienia. Biegli nie opisują żadnych nowych następstw zdarzenia, które pojawiłyby się po dacie wezwań do zapłaty.

Nadto, w ocenie powódki, w niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji winien włożyć na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich kosztów powódce, gdyż określenie należnej jej sumy zależało od oceny sądu (art. 100 k.p.c. zdanie drugie). Powódka zauważyła, że pozwany w postępowaniu likwidacyjnym ustalił zadośćuczynienie na kwotę dwukrotnie niższą od tej ustalonej przez Sąd pierwszej instancji, z kolei sąd ustalając to zadośćuczynienie na kwotę niższą niż żądała powódka uznał, że ten przegrał w tym zakresie. Odczuwanie krzywdy, a co za tym idzie ustalanie wysokości zadośćuczynienia jest subiektywne, jednakże nie można uznać, że w niniejszej sprawie powódka żądała zadośćuczynienia rażąco wygórowanego. Mając to na względzie skarżąca uznała, że w niniejszej sprawie, były podstawy do zastosowania art. 100 k.p.c. zdanie drugie.

Sąd pierwszej instancji nakazał także ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2180 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. Orzeczenie to jest sprzeczne z treścią art. 130 3 § 2 k.p.c., który nakazuje stosować odpowiednio w podobnych przypadkach zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów procesu (art 98 - 110 k.p.c.). Powódka nie przegrała sprawy w całości. Sąd powinien włożyć na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, gdyż określenie należnej powódce sumy zależało od oceny sądu.

W odpowiedzi pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki kosztów procesu.

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.zaskarżyła powyższy wyrok w części , to jest odnośnie zasądzonego w punkcie I odszkodowania, domagając się zmiany i oddalenia powództwa w zaskarżonej części. Nadto wniosła o zasądzenie od powódki kosztów postępowania w obu instancjach, ewentualnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

l. naruszenie prawa materialnego - art. 444 § l k.c. przez błędną jego wykładnię wyrażającą się w zasądzeniu na rzecz powódki zwrotu kosztów opieki w okresie od lutego do maja 2010 r., mimo faktu, iż z opinii biegłych powołanych w sprawie wynikało, że powódka w okresie tym opieki nie wymagała, a także zasądzeniu z tego tytułu kwoty zbyt wysokiej - nie znajdującej uzasadnienia w okolicznościach sprawy,

2. błędne ustalenie stanu faktycznego przez pominięcie kwoty 1.000 zł
wypłaconej przez pozwanego z tytułu kosztów opieki nad powódką na mocy
prawomocnego wyroku z 30 listopada 2011 r. wydanego w sprawie (...),

3. naruszenie prawa procesowego - art. 233 k.p.c. przez niewłaściwą ocenę zebranego w toku postępowania materiału dowodowego w tym w szczególności treści opinii biegłych oraz zeznań świadków oraz brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, prowadzące do uznania, iż powódka wymagała opieki w okresie od lutego do maja 2010 roku a pozwany wskazanego przez powódkę wymiaru opieki nie kwestionował,

4. naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie w treści uzasadnienia podstaw
wyliczenia kwoty 4.600 zł zasądzonej tytułem zwrotu kosztów opieki, w tym uzasadnionego wymiaru opieki oraz uzasadnionej stawki za godzinę opieki, co uniemożliwia kontrolę poprawności rozumowania Sądu,

5. naruszenie art. 321 § l k.p.c. poprzez uznanie za uzasadnioną stawkę 12 zł za godzinę
mimo, że powódka w pozwie wskazała na stawkę 6 zł jako odpowiadającą godzinowej
stawce opieki.

Uzasadniając swoje stanowisko skarżący podniósł, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wskazuje, iż nie było konieczności sprawowania nad powódką opieki w okresie od lutego 2010 r. do maja 2010 r. Zwrócono uwagę, że uznając roszczenie powódki w tym zakresie Sąd Rejonowy wskazał, iż taki okres opieki wynika z zeznań męża powódki - S. G., a także zeznań samej powódki. Jednocześnie Sąd w całości podzielił wnioski płynące z niekwestionowanej przez powódkę opinii biegłego R. P., z której wynikało, że powódka wymagała opieki w okresie od 04.11 - 15.12.2009 oraz 16.12.2009 -31.01.2010 r. (pozwany zaznaczył, że okres ten uznał i wypłacił z tego tytułu stosowne świadczenie w toku postępowania likwidacyjnego), zaś „po tym okresie w dokumentacji nie istnieją zapisy wskazujące na ograniczenie funkcji narządów ruchu w stopniu wymagającym pomocy osób trzecich”. Nie są przy tym prawidłowe twierdzenia Sądu jakoby pozwany nie kwestionował wskazanego wymiaru koniecznej opieki albowiem, już w odpowiedzi na pozew twierdził, że dochodzona przez powódkę kwota odszkodowania tytułem opieki nie jest poparta jakąkolwiek opinią lekarską. Powódka nie wykazała niezbędności poniesionych przez nią kosztów opieki oraz niezależnie od powyższego nie wykazała, by dochodzona przez nią kwota kosztom tym rzeczywiście odpowiadała.

Niezależnie od powyższego skarżący zaznaczył, że analiza treści uzasadnienia wskazuje, iż Sąd Rejonowy całkowicie pominął fakt, iż pozwany tytułem zwrotu kosztów opieki wypłacił na rzecz powódki kwotę 4.267, 98 zł odpowiadającą opiece w okresie od 04.11.2009 r. - 15.12.2009 r., w wymiarze 12 h dziennie oraz w okresie 16.12.2009 r. - 31.01.2010 r. w wymiarze 6 h dobę przy stawce 5,43 zł/h , a także mocą wyroku wydanego w sprawie (...) dalszą kwotę 1.000 zł, obejmująca opiekę w okresie wskazanym w pozwie. Nadto podniósł, że treść uzasadnienia rozstrzygnięcia o kosztach opieki nie zawiera wskazania jaki okres i wedle jakiej stawki godzinowej Sąd uznał za uzasadniony. Ponadto mając na względzie zakres świadczonej opieki oraz fakt, iż nie była ona sprawowana przez osoby posiadające wykształcenie pielęgniarskie, a przez członków rodziny, bezzasadne jest uznanie kosztów tej opieki w wysokości ustalonej jak dla profesjonalnego opiekuna.

W odpowiedzi powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje :

Apelacja K. G.okazała się usprawiedliwiona jedynie w niewielkim zakresie , to jest odnośnie odsetek od kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania , bowiem Sąd pierwszej instancji bezzasadnie przyjął , że pozwane (...) pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia dopiero po wydaniu zaskarżonego wyroku . Po części trafne okazały się też zawarte w niej zarzuty przeciwko postanowieniom o kosztach procesu i sądowych .

Apelacja (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W.skierowana przeciwko rozstrzygnięciu o roszczeniu odszkodowawczym zasługiwała na uwzględnienie jedynie co do kwoty 272 zł , jako nieznajdującej podstaw w materiale dowodowym sprawy części z zasądzonego w zaskarżonym wyroku świadczenia w wysokości 4.600 zł z tytułu poniesionych kosztów opieki w okresie leczenia i rekonwalescencji powódki .

Sąd odwoławczy przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione w pierwszej instancji , uznając że nie ma potrzeby ich ponownego przytaczania . Własne , odmienne ustalenia Sądu odwoławczego dotyczą wysokości stawki należnej z tytułu opieki świadczonej zwykle nad osoba chorą , niewymagającą specjalistycznej pomocy pielęgniarskiej . Były one nie wyższe niż 6 zł za godzinę . Podstaw do ustaleń odmiennych nie daje informacja (...) Stowarzyszenia Pomocy (...) im. św. Ł. w E. z dnia 21 sierpnia 2012 roku bowiem wskazano tam stawkę godzinową za usługi opiekuńcze świadczone przez Stowarzyszenie i finansowane ze środków publicznych ( karta 97 ) . Nie oznacza to , że określono w ten sposób stawkę należną opiekunowi za godzinę jego pracy . Tym bardziej nie można uznać było za adekwatna stawkę przyjętą przez Sąd Rejonowy – odpowiadającą wynagrodzeniu za godzinę usług opiekuńczych sprawowanych przez wykwalifikowana pielęgniarkę ( uzasadnienia zaskarżonego wyroku karta 325 ) . Powódka jej wysokość określiła na 6 zł . Pozwana Spółka świadczenie z tego tytułu wypłacała już w 2010 roku stosując stawkę 5,43 zł/h , ale w uzasadnieniu apelacji aprobuje kwotę 6 zł jako podstawę obliczeń . Dla porządku tylko wspomnieć trzeba , że Sąd odwoławczy podziela ustalenia poczynione w pierwszej instancji odnośnie okresu i wymiaru niezbędnej opieki świadczonej nad powódka przez jej bliskich .

Dodatkowo z uwagi na konieczność ustalenia zakresu dochodzonych roszczeń przedstawia się kalendarium dotychczasowych relacji pomiędzy stronami postępowania z uwzględnieniem wysokości świadczeń wypłaconych powódce . Ustaleń dokonuje się na podstawie akt szkody oraz akt sprawy (...) Sądu Rejonowego w Elblągu .

K. G. zgłosiła szkodę Spółce (...) pismem z 20 stycznia 2010 roku , które wpłynęło do zakładu ubezpieczeń w dniu 22 stycznia 2010 r. W piśmie tym żądała zapłaty kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwoty 3.313,04 zł tytułem odszkodowania ( w tym kwoty 3000 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz 313,04 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu leków , dojazdów do lekarza i zakupu sprzętu ortopedycznego ) .

W lutym 2010 roku pozwany wypłacił powódce zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł i zwrócił koszty leczenia w kwocie 446,52 zł. W marcu 2010 roku wypłacił jej kwotę 356,96 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i dojazdów do lekarza.

Pismem z dnia 4 marca 2010 roku , które wpłynęło do zakładu ubezpieczeń w dniu 5 marca 2010 roku powódka sprecyzowała , że żądany wcześniej zwrot kosztów opieki w kwocie 3.000 zł obejmuje listopad i grudzień 2009 roku oraz styczeń 2010 roku , a nadto wniosła o zapłatę kwoty 1000 zł z tego samego tytułu , ale za luty i marzec 2010 roku . W dniu 5 maja 2010 roku pozwany wypłacił powódce kwotę 4.267,98 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia za okres od 4 listopada 2009 roku do 31 stycznia 2010 roku . Następnie , w dniu 28 czerwca 2010 roku wypłacono powódce kwotę 9.000 zł tytułem zadośćuczynienia , kwotę 43 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu oraz kwotę 189,15 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia . Odnośnie zadośćuczynienia opierano się na opinii lekarskiej z 7 czerwca 2010 roku gdzie , między innymi , ustalono 23 % trwały uszczerbek na zdrowiu powódki .

Pismem z dnia 22 czerwca 2010 r., które wpłynęło do zakładu ubezpieczeń w dniu 1 lipca 2010 roku powódka wniosła o zapłatę kwoty 90.000 zł zadośćuczynienia , pomniejszoną o wypłaconą zaliczkę w wysokości 10.000 zł wskazując , że trwały uszczerbek na zdrowiu , którego doznała mieści się w przedziale 30 – 35 % . W sierpniu 2010 roku pozwany wypłacił powódce z tego tytułu dodatkowo kwotę 3.000 zł.

W dniu 8 września 2011 roku powódka wniosła do Sądu Rejonowego pozew , w którym domagała się zasądzenia od (...)Spółki Akcyjnej w W.kwoty 11.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 lutego 2010 roku do dnia zapłaty . Na sumę objętą żądaniem pozwu składała się kwota 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwota 1.000 zł tytułem zwrotu kosztów opieki . Wyjaśniano , że jest to część z uzasadnionych roszczeń powódki o zadośćuczynienie i odszkodowanie . W uzasadnieniu pozwu wyjaśniono , że zwrot kosztów opieki obejmuje okres , w jakim powódka poruszała się o kulach , czyli od marca do maja 2010 roku . Wyrokiem zaocznym z dnia 30 listopada 2011 roku Sąd Rejonowy w Elblągu uwzględnił powództwo w całości . Wyrok uprawomocnił się , a pozwane (...)spełniło świadczenie .

W rozstrzyganej sprawie pierwotnie zgłoszono ponownie żądanie zapłaty kwoty 11.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 lutego 2010 roku do dnia zapłaty jako świadczenia częściowego tytułem zadośćuczynienia ( 10.000 zł ) i odszkodowania - zwrotu kosztów opieki za okres od marca do maja 2010 roku ( 1.000 zł ) . W dniu 9 maja 2013 roku wniesiono pismo , w którym podtrzymując opisane roszczenia , dochodzi powódka dodatkowo kwoty 43.600 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pisma stronie przeciwnej . Na kwotę tą składać się miało dalsze zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł . Podniesiono także wysokość dotychczas dochodzonego roszczenia odszkodowawczego z tytułu kosztów opieki o kwotę 3.600 zł . Nie dołączono dowodu doręczenia tego pisma pozwanej Spółce . Pozostaje zatem przyjąć , że skoro ustosunkowuje się ona do nowych żądań we własnym piśmie procesowym z 24 maja 2013 roku , doręczenie nastąpiło 23 maja .

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji powódki wskazać trzeba , że niezasadny okazał się główny zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie kwoty nieadekwatnej do rozmiaru krzywdy , której doznała ona w wypadku z dnia 29 października 2009 roku . W orzecznictwie przyjmuje się , że skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania , że pominięte zostały przez sąd orzekający okoliczności istotne dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia albo wykazania , że – pomimo uwzględnienia wszystkich istotnych przesłanek – ustalone przez sąd zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone ( tak np. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 września 2012 roku , sygn. akt I ACa 399/12 , Lex nr 1220410 ) . Powódka nie wskazała w apelacji takich okoliczności sprawy, które miałyby prowadzić do wniosku o rażącym zaniżeniu zadośćuczynienia . Powtórzyła w zasadzie ustalenia Sądu pierwszej instancji . Nie przekonuje teza o rażącym zaniżeniu tego świadczenia przez przyznanie łącznej kwoty 52.000 zł , zamiast oczekiwanej obecnie przez skarżącą kwoty 72.000 zł .

Wskazać trzeba , że przewidziane w art. 445 § 1 k. c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie - przez rekompensatę pieniężną - szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych . W ten sposób ujawnia się kompensacyjny charakter zadośćuczynienia pieniężnego . Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia winny być wzięte pod rozwagę takie okoliczności jak rodzaj , czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego , a nadto wiek poszkodowanego , rodzaj wykonywanej pracy , szanse na przyszłość , poczucie przydatności społecznej , bezradność życiowa czy też inne czynniki podobnej natury . Zazwyczaj sięga się także do stopnia uszczerbku na zdrowiu , jako istotnego elementu określającego rozmiar i trwałość konsekwencji jakie uszkodzenie ciała nadal pociąga za sobą . Uwzględnić należy przy tym stan zdrowia poszkodowanego przed wypadkiem , aby oddzielić takie elementy uszczerbku na zdrowiu , które nie pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem uzasadniającym odpowiedzialność pozwanego lub przynajmniej zmuszają do rokowania , że dolegliwości , które i tak dotykałyby uprawnionego nie powinny być objęte zadośćuczynieniem .

W ocenie Sądu Okręgowego powódce przyznano kwotę zadośćuczynienia w odpowiedniej wysokości , to jest odpowiadającej przedstawionym wyżej dyrektywom jej określania . Co istotne , z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika , że ustalając wysokość zadośćuczynienia wzięto pod uwagę te okoliczności , na które wskazuje się w apelacji . Sąd pierwszej instancji uwzględnił , że powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 24 % . Niewątpliwie słusznie podnosi się w apelacji , że procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia ( sama zresztą korzystała z tej metody określania skutków wypadku już w postępowaniu likwidacyjnym – patrz pisma z 22 czerwca 2010 roku ) . Tak właśnie , to jest jako jedną z okoliczności mających wpływ na wysokość zadośćuczynienia , potraktował Sąd pierwszej instancji ustalony przez biegłych procentowy uszczerbek na zdrowiu . Zauważono przecież , że z uwagi na rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń powódka musiała znosić dolegliwości bólowe o dużym natężeniu . W związku z leczeniem powypadkowym była hospitalizowana , poddano ją zabiegowi operacyjnemu . Nie kwestionowano , że leczenie i rehabilitacja wiązały się z bólem , długotrwałym unieruchomieniem i skazaniem na opiekę i pomoc ze strony osób drugich nawet w najprostszych czynnościach . Sąd pierwszej instancji miał też na uwadze , że w wyniku wypadku powódka doznała wielu ograniczeń w życiu osobistym . Musiała zrezygnować ze swojego hobby , którym było uprawianie działki ogrodniczej , z uwagi na konieczność rehabilitacji ograniczyła kontakt ze znajomymi i rodziną . Nie kwestionuje się też , że pomimo upływu ponad czterech lat od zdarzenia powódka nie odzyskała pełnej sprawności , co wiąże się dla niej z istotnym dyskomfortem . Nadal cierpi na zaburzenia adaptacyjne , których przejawem jest lęk o przyszłość , niepokój , gorsze funkcjonowanie poznawcze , obniżony nastrój , pogorszenie snu , pesymistyczna ocena przyszłości . Okoliczności te zostały już w wystarczającym stopniu uwzględnione przy ocenie rozmiaru krzywdy i nie mogą powodować zwiększenia zasądzonego powódce zadośćuczynienia .

Przyznać przy tym trzeba , że przytoczone wyżej skutki wypadku niewątpliwie są dla powódki poważne . Trzeba jednak zgodzić się z Sądem Rejonowym , że cierpienia fizyczne i psychiczne , których doznaje powódka w chwili obecnej ( odczuwany ból , złe samopoczucie , ograniczenia w życiu osobistym ) częściowo wynikają również ze schorzeń i dolegliwości , na które cierpiała ona już przed wypadkiem . Bezspornym było , że powódka w latach 2006 - 2009 była systematycznie rehabilitowana z powodu schorzeń kończyn dolnych ; od 2001 roku leczyła się z powodu dyskopatii kręgosłupa szyjnego , a od 2002 roku z powodu rwy kulszowej . Niewątpliwie trafnie więc uznano , że u powódki wystąpiły czynniki , które z pewnością potęgują obecne dolegliwości , a których nie da się w sposób precyzyjnych wyodrębnić , ale nie mają one jednak bezpośredniego związku ze skutkami wypadku . Okoliczności tej nie można było pominąć w niniejszej sprawie , gdyż kompensacji może podlegać jedynie krzywda , której powódka doznała na skutek uszkodzenia ciała z 2009 roku . Słusznie też zauważono , że biegły lekarz psychiatra K. W. wyjaśniła , że rokowanie co do zupełnego wyleczenia powódki jest niepewne , jednakże nie jest wykluczone , że objawy dezadaptacji , na które powódka cierpi , wygasną w przyszłości samoistnie . Poprawne jest zatem założenie Sądu Rejonowego , że powódka winna wykorzystać możliwości łagodzenia zaburzeń emocjonalnych , a ich dotychczasowe zaniechanie ( nie korzystała z pomocy psychiatry ani psychologa ) otwiera pole dla założenia , że poprawa jest możliwa . Ostatecznie pamiętać należy jeszcze i o tym , że roszczenie o zadośćuczynienie oparte było także o twierdzenie , że jednym ze skutków wypadku jest złamanie w obrębie lewego stawu skokowego , czego w rozstrzyganej sprawie nie udowodniono . Ś. rzecz biorąc uszczerbek na zdrowiu wynikający z zaburzenia funkcji tego stawu wykazano i uwzględniono , ale ich pochodzenie wyjaśniono przykurczem stawu powstałym po jego długotrwałym unieruchomieniu , a nie złamaniem kości .

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał , że do ostatecznego określenia należnej powódce rekompensaty za doznaną krzywdę wystarczy zasądzona przez Sąd pierwszej instancji kwota 20.000 zł , jako uzupełnienie świadczeń wypłaconych już z tego tytułu .

Odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia należą się od kwot : 10.000 zł od dnia 16 lipca 2010 roku i 10.000 zł od dnia 24 maja 2013 roku . Po pierwsze wskazać trzeba , że Sąd odwoławczy nie podziela zapatrywań prawnych Sądu pierwszej instancji , wedle których zasądzeniu podlegało świadczenie , którego termin płatności jeszcze nie nadszedł , a określony został z uwzględnieniem dodatkowego tygodniowego terminu po wydaniu wyroku na spełnienie przez pozwaną Spółkę świadczenia . Sąd pierwszej instancji opierał się zasadniczo na założeniu , że krzywdę powódki oceniono precyzyjnie dopiero w toku rozstrzyganej sprawy ( tak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku karta 328 ) . Ze stanowiskiem tym zgodzić się nie można skoro zasadniczy etap w procesie leczenia zakończył się wiosną 2010 roku , powódka niezwłocznie podjęła rehabilitację , znane były rokowania na przyszłość także w zakresie zaburzeń emocjonalnych oraz konieczność operacyjnego usunięcia zespoleń kości , do czego następnie rzeczywiście doszło . Stąd ustalenie jeszcze w toku postępowania likwidacyjnego uszczerbku na zdrowiu powódki w wysokości zasadniczo zbieżnej z wykazaną w niniejszym postępowaniu ( patrz opinia trzech lekarzy z 7 czerwca 2010 roku karta 82 akt ubezpieczeniowych ) . K. G. jeszcze w 2011 roku dochodziła skutecznie roszczenia o zadośćuczynienie , określonego jako „ częściowe ” , ale zważywszy na treść złożonego wówczas pozwu oraz pozwu inicjującego niniejszą sprawę o dalsze świadczenia , żądania te oparto na jednakich okolicznościach faktycznych i prawnych , znanych zatem wcześniej .

Wskazać trzeba , że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego ma charakter bezterminowy co oznacza , że staje się ono wymagalne po wezwaniu do zapłaty . Sąd Okręgowy podziela stanowisko wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 roku , sygn. akt II CSK 434/09 ( Systemu Informacji Prawnej Lex Omega numer 602683) , zgodnie z którym w wypadku zadośćuczynienia pokrzywdzony może żądać zasądzenia odsetek w zasadzie od chwili zgłoszenia żądania . Od tej chwili staje się bowiem wymagalny obowiązek dłużnika spełnienia świadczenia . Jeżeli dłużnik uważa , że dochodzone zadośćuczynienie jest wygórowane , to może zapłacić świadczenie w wysokości ustalonej przez siebie . Jeżeli natomiast okaże się , że zapłacone świadczenie jest niższe od orzeczonego przez sąd , to osoba odpowiedzialna za szkodę ma obowiązek pokryć niedopłatę oraz uiścić odsetki od tej niedopłaty ( jeżeli poszkodowany będzie ich żądał ) . Za przedstawionym rozumowaniem przemawia przede wszystkim wynikający z art. 481 k.c. obiektywny charakter roszczenia o odsetki za opóźnienie , które nie jest zależne od zawinienia zobowiązanego ( za uzasadnieniem powołanego wyroku ) .

W obecnych realiach społecznych i gospodarczych okres , jaki upłynął od dnia zdarzenia do czasu orzekania przez Sąd pierwszej instancji , nie stanowi o istotnej zmianie warunków i stopy życiowej społeczeństwa . Skutki zdarzenia z października 2009 roku stanowiące podstawę dla oceny rozmiaru krzywdy powódki utrzymywały się trwale do daty wyrokowania . Odsetki należne są natomiast za opóźnienie , ich wysokości nie określa się w sposób tożsamy z świadczeniem głównym , a stopa jest równa ustawowej . W pewnym uproszczeniu mówić można o ich roli zryczałtowanego odszkodowania za brak możliwości korzystania ze świadczenia głównego w okresie opóźnienia z jego wypłatą . Rolę tą widać szczególnie jeżeli zważyć na postawę pozwanego , który spełnił dobrowolnie na rzecz powódki świadczenie w wysokości rażąco odbiegającej od należnej kwoty .

Termin wymagalności świadczenia określa art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych , Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( tekst jednolity z 2013 roku Dziennik Ustaw pozycja 392 ) . Uprawniony zgłasza swoje roszczenie bezpośrednio do zakładu ubezpieczeń związanego umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ze sprawcą wypadku ( art. 19 ust. 1 ustawy ) . Zakład ubezpieczeń przeprowadza postępowanie w zakresie ustalenia zasadności i wysokości roszczenia i obowiązany jest do jego zaspokojenia w zakresie uzasadnionym okolicznościami w terminie 30 dni , licząc od dnia zawiadomienia o szkodzie . W przypadku gdyby wyjaśnienie w tym terminie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe , odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe .

W dniu 1 lipca 2010 roku powódka sprecyzowała swoje roszczenia w postępowaniu likwidacyjnym wszczętym na skutek jej zawiadomienia o szkodzie ze stycznia 2010 roku ( wówczas chciała świadczeń tylko „ zaliczkowo ” ) . Domagała się zadośćuczynienia w kwocie 90.000 zł . Ubezpieczyciel był już wtedy w posiadaniu powołanej wyżej opinii lekarskiej określającej skalę uszczerbku na zdrowiu i rokowania na przyszłość , otwierającej możliwość ustalenia adekwatnej wysokości świadczenia . Jak chodzi zatem o zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł dochodzone pozwem inicjującym niniejsze postępowanie to rozpoczęcie biegu odsetek wyznacza data popadnięcia ubezpieczyciela w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia po 14 dniach od zgłoszenia żądania zapłaty zadośćuczynienia , czyli od 16 lipca 2010 roku . W toku postępowania sądowego , pismem z dnia 9 maja 2013 roku , zażądano dalszego zadośćuczynienia , chcąc odsetek od daty doręczenia pisma stronie przeciwnej , co jak wyżej wskazano , stało się najpóźniej w dniu 23 maja 2013 roku . Co prawda roszczenie to nadal mieści się w żądaniu zgłoszonym jeszcze w postępowaniu likwidacyjnym i ubezpieczyciel pozostawał w opóźnieniu jeszcze przed wytoczeniem powództwa , ale zważywszy na związanie Sądu żądaniem powódki zasądzono odsetki w jego granicach , to jest od 24 maja 2013 roku .

Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo o odszkodowanie pomijając w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sposób jego obliczenia . Wydaje się to jednak o tyle zrozumiałe , że zasądzono kwotę 4.600 zł z tytułu opieki za okres od lutego do maja 2010 roku w wymiarze 12 godzin dziennie ( w lutym ) i 6 godzin dziennie ( w marcu , kwietniu i maju 2010 roku ) . Przy stawce 12 zł za godzinę żądana kwota rzeczywiście nie przekracza sumy należności za każdy dzień opieki . Jak wyżej wskazano nie ma jednak podstaw dla przyjmowania , że powódce powinny być świadczone inne usługi niż zwykła opieka , sprawowały ją osoby nie mające kwalifikacji pielęgniarskich , a i sama powódka przekonywała , że adekwatna jest stawka 6 zł za godzinę . Nie ma natomiast podstaw aby kwestionować ustalenia Sądu pierwszej instancji odnośnie samej potrzeby udzielania powódce pomocy w jej zwykłych sprawach życia codziennego . Dostrzega się oczywiście uwagi w opiniach lekarskich ubezpieczyciela i biegłych na temat okresu niezbędnej opieki . Rzeczywistą kondycję fizyczną powódki można było jednak ustalić na podstawie zeznań świadków . Wiadomo zatem , że chodziła ona tylko przy pomocy kul całą wiosnę 2010 roku , a dopiero latem odzyskała sprawność w większym zakresie . W maju była jeszcze intensywnie rehabilitowana ( patrz zestawienie zabiegów z kart 121 – 122 ) . Oceniając natomiast wysokość tego świadczenia trzeba było pamiętać , że w niniejszej sprawie powódka dochodziła odszkodowania w kwocie 4.600 zł za okres od lutego do maja 2010 roku . Za ten sam okres i z tego samego tytułu zasądzono jej już częściowe odszkodowanie w kwocie 1.000 zł i należność tą wypłacono . Za 28 dni w lutym 2010 roku koszty opieki wyniosły 2.016 zł ( 28 dni x 12 h x 6 zł ) , a za 92 dni przypadające od marca do maja 2010 roku – 3.312 zł ( 92 dni x 6 h x 6 zł ) . Razem 5.328 zł , z czego 1.000 zł już zapłacono . Stąd obniżenie świadczenia zasądzonego powódce z tego tytułu do kwoty 4.328 zł . Odsetki ustawowe za opóźnienie w jego zapłacie zasądzono od kwot : 1.000 zł od dnia 1 maja 2012 roku i 3.328 zł od dnia 24 maja 2013 roku . Jak chodzi o odsetki od zgłoszonego w pozwie roszczenia o odszkodowanie w kwocie 1.000 zł to żądano ich od dnia 23 lutego 2010 roku . Zdaniem Sądu odwoławczego ubezpieczyciel pozostawał w opóźnieniu z zapłatą tego świadczenia najpóźniej z upływem 14 dni od daty doręczenia mu odpisu pozwu w niniejszej sprawie . Sąd Rejonowy świadczenie to zasądził jednak od 1 maja 2012 roku , powódka oddalenia powództwa o odsetki od kwoty 1.000 zł za okres od 23 lutego 2010 roku do 30 kwietnia 2012 roku nie zaskarżyła , a zatem rozstrzygając tylko w granicach apelacji pozwanej Spółki i mając na uwadze zakaz zmiany wyroku na niekorzyść strony wnoszącej apelację ( art. 384 k.p.c. ) , pozostawiono tą część orzeczenia bez zmian ( tylko z przyczyn redakcyjnych powtarzając w sentencji orzeczenia reformatoryjnego ) . Sąd pierwszej instancji odsetki od odszkodowania w wysokości 3.600 zł zasądził po części ponad żądanie powódki – od 1 maja 2012 roku , choć ta odsetek żądała od daty doręczenia pozwanemu odpisu pisma z dnia 9 maja 2013 roku . Stąd zasądzenie odsetek od kwoty 3.328 zł od dnia 24 maja 2013 roku .

W tym stanie rzeczy apelacje stron uwzględniono tylko w zakresie wyżej opisanym , o czym orzeczono na mocy art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałej części podlegały one oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Powódka ostała się ze swoimi żądaniami w 45 % ( zasądzono jej 24.328 zł z żądanych 54.600 zł ) . Suma kosztów poniesionych przez strony wyniosła 7.660 zł , z czego powódka uiściła opłatę od pozwu ( 550 zł ) , opłatę od zażalenia ( 110 zł ) wynagrodzenie pełnomocnika ( 2.400 zł ) , wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu zażaleniowym ( 600 zł – w obu przypadkach od wartości przedmiotu sporu przed rozszerzeniem powództwa ) i zaliczkę na wydatki , którą spożytkowano w całości ( 1.000 zł ) , a pozwana Spółka - wynagrodzenie pełnomocnika ( 2.400 zł + 600 zł – j.w. ) . W ustalonej sumie kosztów powódkę obciąża 55 % czyli kwota 4.213 zł , a poniosła koszty o 447 zł wyższe ( 4.660 – 4.213 ) i taką kwotę na jej rzecz zasądzono .

Niezbędna była także korekta rozstrzygnięcia o kosztach sądowych , na które składa się nieuiszczona opłata od rozszerzonego powództwa w wysokości 2.180 zł i wyłożona przez Skarb Państwa kwota 118,63 zł na niepokryte zaliczką wydatki na wynagrodzenie biegłego ( patrz postanowienie z dnia 18 kwietnia 2013 roku - karta 270 ) . Stosując odpowiednio zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów procesu uwzględnić należało , że powódka uległa ze swoimi żądaniami w 55 % , a zatem należy od niej pobrać 1.264,25 zł . W pozostałym zakresie nieuiszczone koszty obciążają pozwaną Spółkę . O kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( tekst jednolity z 2010 roku Dziennik Ustaw Numer 90 pozycja 594 ) w związku z art. 100 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 100 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. dokonując ich wzajemnego zniesienia . Okazuje się bowiem , że zważywszy na wartość przedmiotu zaskarżenia w obu apelacjach roszczenia w nich przedstawione uwzględniono tylko w niewielkim zakresie , nieuzasadniającym obciążenia przeciwnika kosztami własnej aktywności każdego z apelantów . Powodzenie strony osiągnęły raczej żądając oddalenia apelacji przeciwnika , ale w tym przypadku obie strony żądały jednakich kosztów – wynagrodzenia pełnomocnika działającego w postępowaniu apelacyjnym , a że są one jednakie , podlegały wzajemnemu zniesieniu .

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Krystowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Elblągu
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Nowaczyński,  Dorota Twardowska
Data wytworzenia informacji: